Po zeszłorocznej posusze zima w tym roku jest zdecydowanie łaskawsza. Pada śnieg, za oknem biało…
Niektórzy z nas nie znoszą zimy i śniegu, który kojarzy się im z przemoczonymi butami, chlapą i marznięciem. Inni – za śniegiem przepadają, kojarząc go z zabawą, pięknym krajobrazem ośnieżonych drzew i pyszną, gorącą herbata po powrocie z zimowego spaceru. Ci, którzy mają pozytywne nastawienie – również do śniegu – mają pełniejsze wrażeń życie, dlatego warto zadbać o to, by nasze dziecko też pokochało śnieg. A jeśli my śniegu nie cierpimy, to może wspólne zabawy przekonają nas do tego, że zima nie jest taka zła!
Nasza osobowość kształtuje się już od pierwszych chwil życia. I choć w toku rozwoju zmieniają się nasze przyzwyczajenia, warto zaprzyjaźnić dziecko ze śniegiem i zimą już od najmłodszych lat – dzięki temu dziecko nie tylko w dzieciństwie, ale również jako dorosły będzie lubić zimę. Jeśli zaś będziemy unikać zabaw na świeżym powietrzu zimą i do tego pokazywać dziecku, że sami zimy nie lubimy, nasza pociecha również nie będzie przepadać za tą porą roku.
W co się zatem bawić na śniegu? Propozycji jest całkiem sporo – warto do wspólnej zabawy zaprosić całą rodzinę a nawet znajomych wraz z ich dziećmi. Im nas więcej, tym weselej, a i dorośli mogą budząc swoje wewnętrzne dziecko – świetnie się bawić przy lepieniu bałwana czy wojnie na śnieżki.
Lepienie bałwana – tradycyjna podstawa zimowych harców. Śnieg do zabawy musi być odpowiedni – lekko wilgotny i lepki. Pozwólmy dziecku na wymyślanie własnych kształtów i dekoracji – nawet jeśli nie są zgodne z „bałwankowym standardem” – rozwijamy w ten sposób jego kreatywność.
Zamki ze śniegu – kto powiedział że zamki można budować tylko z piasku? Zimą również możemy zaproponować dziecku zabawę w walczącego ze smokami rycerza czy księżniczkę.
Śniegowe obrazy – wydeptywane stopami obrazy tworzone wspólnie z mamą czy tatą dają dzieciom poczucie sprawstwa i rozwijają wyobraźnię
Orzełek na śniegu – nie zapominajmy o tej najstarszej śniegowej zabawie – oczywiście musimy sami położyć się na śniegu, by pokazać dziecku jak zrobić perfekcyjnego orzełka.
Tropiciele – zabawa idealna dla kilku osób, podobna do zabawy w „prowadzenie”. Pierwsza osoba, prowadzi grupę po świeżym śniegu, a kolejne osoby starają się śledzić trop, stawiając stopy w tych samych miejscach. Przy zabawie, pamiętajmy o tym, by tak stawiać kroki, by maluch nie miał trudności ze śledzeniem dorosłych.
Wojna na śnieżki – zabawa idealna dla nieco starszych dzieci. Przed zabawą warto zbudować barykady, za którymi można się ukryć i uczulić dzieci na to, by nie rzucać śnieżkami w głowę. Przy wojnie na śnieżki zawsze jest sporo śmiechu, a zabawę można dowolnie modyfikować – tworząc drużyny lub rzucając do celu, zamiast do innych uczestników.
Sanki – zjeżdżając z dziećmi na sankach pamiętajmy o tym, by stopniowo przyzwyczajać dzieci do wysokości, Najlepiej, jeśli dziecko się boi, zjechać kilka razy wraz z dzieckiem. Wzmocnimy w ten sposób jego poczucie bezpieczeństwa. Jeśli się wywróci na sankach i przestraszy, zanim pójdziemy do domu, spróbujmy namówić dziecko na to, by zjechało z nami jeszcze raz – dzięki temu, nie pozostanie w nim uraz do zabawy. Najlepiej mieć dwie pary sanek – wtedy możemy ścigać się dzieckiem, lub urządzać różnego rodzaju konkursy!
Na zabawy na śniegu najczęściej mamy czas w weekend – w tygodniu z reguły jest już zbyt ciemno gdy wracamy z pracy. Warto jednak pamiętać o tym, że wcale nie potrzebujemy na nie mnóstwa czasu. Kilka zjazdów na sankach to dla nas, dorosłych, również sposób na odrobinę ruchu i zadbanie własną kondycję!